środa, 26 września 2012

Takie tam, smuteczki

Znalezione dzisiaj w starym szkicowniku

   Po cholerę człowiek się zakochuje?Pewnie po to by cierpieć,w powolnych męczarniach, by czuć gorycz i nienawiść...I to nawet nie do osoby która Cię zraniła, ale do samego siebie. Wstręt i obrzydzenie do własnej osoby. Czy może być coś gorszego?!
   W sumie to tak...Nieszczęśliwa miłość. To najgorsze. Bo tak naprawdę człowiek  nie jest w stanie przejść rytualnego oczyszczenia po odrzuceniu, jeśli nie pozwolono mu nawet na odrobinę szczęścia. Co gorsza musi ukrywać się z uczuciami, albo żyć w odrzuceniu, które umrze tylko w chwili, gdy znajdzie jebany substytut, wykorzystując albo tylko wzbudzając zazdrość, albo po to by zapomnieć... W sumie i tak i tak jest chujowo...

   Czasem zastanawiam się czy to wszystko ma jakiś sens... Ale wtedy pojawia się COŚ, lub czasem KTOŚ, i całkowicie zmienia się moje nastawienie. Mam nadzieję, że i teraz, po tym jak Ciebie straciłam, pojawi się osoba, która pokaże mi że to wszystko po coś jest, że da mi wiarę w cały ten pojebany świat i nie będę musiała wypisywać głupot na pustych kartkach, podświadomie prosząc by ktoś ocalił mnie przed zatraceniem....Może po prostu potrzebuję celu... Albo porządnego opierdolu by się ogarąć?!

Takie tam... smuteczki

1 komentarz: