wtorek, 25 września 2012

OMG! Co ty tu robisz?


   Op Op Op, Opan Gangnm Stajl!!
Ciężkie kilka dni ciągłej viksy XDD Naprawdę, było ostro , ale spokojnie, już wyjaśniam <3

  W sobotę, na moim małym zdupiu, odbywał się LARP fantasy. Dla tych co nie wiedzą co to jest, krótkie wyjaśnienie. Na Larpach biega się w dziwnych strojach po lecie z rurkami owininętymi pianką, udając że to miecze. Wypełnia się questy i takie tam. Mimo wszystko naprawdę fajna zabawa XDD  A po grze, jak zawsze, ostra najebka. Tak więc siedzimy przy ognisku, ostro sącząc przeróżne trunki i rozmaiając na najdziwniejsze tematy. I tak do 5nad ranem. 3 godzinki snu w samochodowym bagażniku (o moje plecy i nogi ;.; ) i wracam do Katowic. Zmęczona, załamana życiem i wyglądająca jak wypluty kawałek mięsa, postanowiłam się zdrzemnąć. Zwykle nie śpie w południe ale cóż. Trza było odespać swoje. I wtedy stało się coś strasznego.

   Ale żeby dobrze to wszystko wyszło, muszę troszku napisać o Staszku <plutonegzekucyjny> No więc tak. Jedna z moich BFF. Od końcówki lipca była w Holandii w pracy, wracać miła 22 września do Polski... Ale nie...

   Budzi mnie pukanie do drzwi. Otwieram, a to współlokato mówi mi że ktoś do mnie i to jakiś facet. Ja zaspana jeszcze jak cholera, biorę klucze i idę zobaczyć kogo tak bardzo pojebało by mi się tutaj na chate wbijać. A tam nie kto inny jak Staszku i Greed <taki jeden dziwny koleś XDD>  No to szok na całego. Ja tu wyglądam jak ostatnie nieszczęście, od 2 dni prysznicu na oczy niewidziała, a przeczucie było, że wieczór szybko się nie skończy. I jak zawsze przeczucie mnie nie zmyliłlo. Dostałam pozwolenie na szybką kompiel, przebrać się i lecimy. Na początek Biała Małpa, jedno piwko. Ja już zasypiałam z otwartymi oczami, ale stwierdziłam, dam radę! Nie zasnę XDD  No i tak po wypicu jednego piwka, postanowiliśmy drogą demokracji, że idziemy do Greeda na tanie, monopolowe piwko. Miało być spokojnie, prosiłam Staszka, 2 piwka, wracamy do mnie jeszcze pogoadamy... w końcu tyle się nie widziałyśmy... A tu chuj! Chlejemy, piwa się leją, fajki spalają, a my coraz bardziej najebani oglądamy coraz to dziwniejsze filmiki na youtubie. Staszek, jak zawsze słabogłowa niewiasta, zaczeła skakać, biegać, krzyczeć i tańczyć. No cóż. niech się dziewczyna wybawi XD
   W końcu mój organizm odpadł, a ja za nim. Jak tylko zamknęłam oczy już zasnęłam i dopiero rano zaczęłam ogarniać w miarę wszechświat. A jako że Stasze wcale szybka nie jest, nie zdążyłyśmy na ostatni pociąg i została do dzisiaj. Teraz siedzi o okupuje mi łazienkę, a ja staram się psychicznie nastawić na dzisiejsze zajęcia... Może być ciężko, oj może...

1 komentarz:

  1. hrhrhrhrhr. Chcąc czynić dobro, czasem wychodzi mi lekkie zło.. ;**

    OdpowiedzUsuń